Czy Apel Jasnogórski ma potencjał marketingowy?

Choć wielu osobom połączenie słów marketing i kościelny zdaje się być absurdalne. Tymczasem, choć duchowni zapewne posługują się inną terminologią, to w rzeczy samej wiele ich działań to nic innego jak czysty marketing.
Czy Apel Jasnogórski ma potencjał marketingowy

Marketing obecny jest w wielu obszarach naszego życia, jednak wciąż istnieją pewne sfery, w których zdaje się on być, delikatnie rzecz ujmując nie na miejscu. Któż by się zastanawiał czy Apel Jasnogórski może stać się elementem strategii marketingowej? Tymczasem jest to kwestia nie tylko intrygująca, ale ciekawa z perspektywy rozważań nad marketingiem, zakresem jego działań oraz zasięgiem.

Czym jest Apel Jasnogórski?

Pod nazwą Apel Jasnogórski kryje się odprawiana wieczorną porą modlitwa, skierowana do Matki Bożej w intencji Ojczyzny i Kościoła. Może być ona przeżywana albo indywidualnie, albo wspólnie przez grupę wiernych. Apel odmawiany jest w wybranych sanktuariach maryjnych i świątyniach, z okazji niektórych uroczystości oraz świat maryjnych. Ponadto Apel Jasnogórski odprawia się uroczyście, jako samodzielne nabożeństwo maryjne, codziennie wieczorem w sanktuarium Jasna Góra w Częstochowie.

Czym jest Apel Jasnogórski

Jak Apel Jasnogórski można wykorzystać w działaniach marketingowych?

Choć wielu osobom połączenie słów marketing i kościelny zdaje się być absurdalne. Tymczasem, choć duchowni zapewne posługują się inną terminologią, to w rzeczy samej wiele ich działań to nic innego jak czysty marketing. Trzeba jednak przyznać, że cele będą w tym przypadku zgoła inne, niż te obierane przez marki i firmy. Jak zatem Apel Jasnogórski, czyli jedną z szeroko „rozsławionych” modlitw, można byłoby wykorzystać w celach marketingowych? Łączenie kwestii związanych z wiarą, modlitwą i sakramentami z działaniami reklamowymi, wydaje się czymś nieetycznym.

Takie podejście jest jak najbardziej zrozumiałe, jednak trzeba się zastanowić nad celem, jaki można byłoby osiągnąć, wykorzystując Apel Jasnogórski jako element strategii marketingowej. Głównym z nich mogłoby być bowiem szerzenie wiary chrześcijańskiej, poprzez zachęcanie do wspólnej modlitwy. Pytanie zatem jak go zrealizować. Dobrym pomysłem byłby media społecznościowe. W końcu sam papież Franciszek jest ich aktywnym użytkownikiem. Ponadto w social mediach funkcjonuje wiele grup zrzeszających katolików. Nawoływanie do udziału w modlitwie Apel Jasnogórski za pośrednictwem Facebooka, tylko pozornie wydaje się dziwnym pomysłem.

Marketingowe 4P a Kościół

Marketingowe 4P a Kościół

Kościół bez wątpienia jest marką. Specyficzną, ale jednak marką. Nawiązując do słynnej koncepcji 4P, w Kościele nie mamy do czynienia z produktem w pełnym tego słowa znaczeniu. Mamy za to Boga, a główną potrzebą wiernych („klientów”) jest zapewnienie życia po śmierci. Nie bierze się w marketingu kościelnym pod uwagę ceny, ponieważ świadczone „usługi”, z założenia są darmowe.

Dystrybucja obejmuje obecnie niemal cały świat, zaś jeżeli chodzi o promocję, to idealnie sprawdza się w przypadku Kościoła marketing szeptany, czyli przekazywanie komunikatów z ust do ust. Za prekursorów tej praktyki można zaś uznać biblijnych apostołów. Warto również wspomnieć, że obecnie większość parafii posiada swoje strony internetowe, jednak warto byłoby poprawić ich widoczność poprzez pozycjonowanie. Jedną z fraz kluczowych mógłby być na przykład Apel Jasnogórski.